Z serii: "Wrocław okiem pracowników Hotelu Patio"
CZĘŚĆ XVIII
500 lat, 5 wieków ... dużo prawda? Tyle mają znajdujące się nieopodal Hotelu Patio dwie niewielkie kamieniczki, Jaś i Małgosia. Choć nazwy słodko brzmiące, to samo miejsce nie ma bajkowej historii.
Początkowo wspomiane budowle były domem duchownych opiekujących się Kościołem Garnizonowym mieszczącym się tuż za kamieniczkami. Pomiedzy nimi znajdowała się kuta brama, której wrota prowadziły na cmentarzysko. Nad nimi do dziś zachowany napis "Śmierć bramą życia"
Wiele legend powstało przez wieki o tym miejscu. Jedna z nich głosi, że na cmentarzu pochowano jedną ze sprzedawczyń sukna, która notorycznie oszukiwala swoich klientów. Po jej śmierci duch pojawiał się w sukiennicach na Wrocławski Rynku nawołując do uczciwej sprzedaży towarów. Zjawa znikneła dopiero kiedy ciało sprzedawczyni zostalo wykopane i spalone.
Inna legenda mówi, iż przed kościołem pochowano dwudziestu jeden czeladnikow, którzy nie sluchali swoich mistrzów. Karą za nieposłuszeństwo było złożenie ciał pod płytami chodnikowymi, aby przez lata były deptane przez ludzi idących do kościoła.
Obecnie, większa kamieniczka - Małgosia jest siedzibą Towarzystwa Miłośników Wrocławia, Jaś natomiast swego czasu był pracownią wroclawskiego artysty Eugeniusza Geta-Stankiewicza. Wokół kamieniczek przycupnęło też kilka krasnali. Może je spotkacie przy odrobinie szczęścia.
Zaplanujcie wycieczkę do Wroclawia a my w Hotelu Patio zrobimy wszystko, aby to był najlepszy czas.